poniedziałek, 28 lipca 2014

Rozdział 14

                                                                 Oczami Alex

Po 10 minutach zatrzymaliśmy się pod jakimś klubem, nawet nie zwróciłam uwagi na nazwę, bo mnie to szczerze nie obchodzi. Wyszłam z taksówki i wolnym krokiem podeszłam do Styles'a, który na nas już czekał, widocznie wyszedł wcześniej. Stanęłam niedaleko, przez cały czas czułam na sobie jego palący wzrok, ale ignorowałam to.Po chwili doszła do nas reszta i wszyscy weszliśmy do środka, od razu po wejściu zaczęłam się rozglądać za Max'em, ale nigdzie go nie widziałam.Nagle na talii poczułam czyjeś ciepłe dłonie, mimowolnie się uśmiechnęłam  myśląc, że to on, ale kiedy się odwróciłam mój uśmiech zniknął błyskawicznie, po kręgosłupie przeszły mi ciarki.
- Znowu się spotykamy skarbie i tym razem już mi nie uciekniesz- przede mną stał nie kto inny jak ten cały chyba Martin,czułam się jak sparaliżowana, miałam nadzieję,że go już więcej nie spotkam a tu bam. Zaraz oprzytomniałam i zaczęłam się wyrywać, on tylko złapał mnie mocno za ramię i zaczął prowadzić w stronę damskiej toalety. Nie miałam z nim szans, był za silny, kiedy zaciągnął mnie do środka, niestety pomieszczenie było puste, więc nie było szans, żeby ktoś mi pomógł, ale pewnie i tak by nikt tego nie zrobił.Od razu po wejściu Martin wepchnął mnie do jednej z kabin zamykając za nami drzwi.Po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy.
- To teraz kocie się zabawimy- warknął  i dosłownie się na mnie rzucił, przyciskając tym samym do jednej ze ścian, jego jedna dłoń powędrowała pod moją bluzkę a druga zatkała mi usta, próbowałam krzyczeć ale nic z tego. Nagle ktoś wszedł do łazienki.Ten debil na chwile zaprzestał poczynaniom i zaczął nasłuchiwać.
-Alex? Alex jesteś tam?- to Harry, zbawienie! cholernie się ucieszyłam ugryzłam tego matoła w dłoń.
- Harry- tylko tyle zdołałam powiedzieć, kiedy dłoń mojego napastnika zderzyła się z moim polikiem, złapałam się za bolące miejsce kuląc się przy tym.
- Ty su..- nie zdążył dokończyć, kiedy drzwi otworzyły się z hukiem i do środka wpadł Styles, który zaraz zaczął okładać pięściami Martin'a, na podłodze tworzyła się coraz większa kałuża krwi, muszę coś zrobić, bo inaczej Harreh go zabije, powoli się wyprostowałam i do nich podeszłam kładąc swoją dłoń na jego ramieniu.
- Harry, przestań zabijesz go- powiedziałam drżącym głosem.
- Należy się sukinsynowi- warknął nie przestając go bić,
- Harry!- podniosłam ton na co on zareagował wstając z niego, powoli do mnie podszedł i przytulił a ja się w niego wtuliłam nadal płacząc.
                                                                 
                                                        Oczami Harry'ego
( początek imprezy)

Po wejściu do klubu od razu z resztą udałem się do stolika, siadając na kanapie. W mojej głowie siedziała Alex, ja chyba na prawdę się od niej uzależniłem, a ona traktuje mnie obojętnie. Pokręciłem głową żeby już o tym nie myśleć, spojrzałem w tłum dobrze bawiących się nastolatków i dostrzegłem jakiegoś faceta obmacującego... Alex, od razu podniosłem się z miejsca, tamten zaczął gdzieś ją ciągnąć ale po chwili straciłem ich z pola widzenia, w panice zacząłem przedzierać się przez tłumy, zatrzymałem się na środku parkietu rozglądając się w koło gdzie oni mogli pójść, zamyśliłem się na chwilę, po czym ruszyłem do damskiej łazienki, coś czułem że ich tam znajdę, wszedłem do środka stając w miejscu i zacząłem nasłuchiwać w końcu powiedziałem:
-Alex? Alex jesteś tam?- błagam odezwij się, dodałem w myślach.
- Harry- usłyszałem jej głos, od razu dobiegając do  jednej z kabin, w której prawdopodobnie jest teraz blondynka, otworzyłem drzwi. od razu rzucając się na tego gościa, kątem oka  spojrzałem na Alex, która siedziała skulona na podłodze i płakała, złość we mnie wzrosła i bez opamiętania zacząłem okładać pięściami tego zboczeńca,
- Harry, przestań zabijesz go- po chwili usłyszałem jej drżący głos i poczułem ciepłą dłoń na ramieniu,  pod wpływem jej dotyku lekko zadrżałem ale nie zaprzestałem poprzedniej czynności, warknąłem tylko:-Należy się sukinsynowi.
- Harry!- niemal krzyknęła  a ja od razu zareagowałem wstając, powoli do niej podszedłem i mocno do siebie przytuliłem gładząc ją po plecach szepnąłem:
- Już jesteś bezpieczna, a teraz chodź wrócimy do domu- , cały czas obejmując ją ramieniem wyszliśmy z pomieszczenia, podeszliśmy do Natalie i chłopaków zauważyłem też tam z nimi jakiegoś nieznajomego jak dla mnie chłopaka, który tylko jak zobaczył Alex podbiegł do niej a ona od razu wtuliła się teraz w niego, poczułem dziwne uczucie kiedy tak na nich patrzyłem ale zaraz zwróciłem się do reszty
-  zabieram Al do domu, jakiś facet  chciał ją... wiecie o co mi chodzi- uprzedziłem ich pytania, po czym podszedłem do parki i złapałem blondynkę za dłoń- chodź  wracamy do domu, ta pożegnała się z tym kolesiem i wyszła ze mną z klubu, postanowiłem, że do domu wrócimy na piechotę, bo w końcu było niedaleko.
* 20 minut później*
 Byliśmy na miejscu. otworzyłem drzwi od domu i wpuściłem ją do środka pierwszą, po czym wszedłem ja, od razu zapalając światło, zamknąłem jeszcze drzwi i wszedłem do salonu. Bez słowa poszedłem do kuchni gdzie z zamrażarki wyjąłem lód i poszedłem do Alex, która już zdążyła pójść na górę, udałem się do niej wchodząc bez pukania do pokoju, siedziała na łóżku, usiadłem obok niej, przyłóż, podałem jej lód, po czym jeszcze raz mocno do siebie przytuliłem całując w głowę,-jakby coś będę u siebie- szepnąłem, po czym wstałem i zacząłem się kierować do wyjścia.
- Hazz?- za sobą usłyszałem jej szept, odwróciłem się w jej stronę czekając aż dokończy wypowiedź.
- dziękuję- uśmiechnęła się blado
- nie masz za co, najważniejsze, że jesteś cała- powiedziałem również się uśmiechając po czym wyszedłem, kierując się do siebie.

Czołem :) na samym początku jak zawsze chciałam Was przeprosić za zwłokę, ale nie miałam zbytnio czasu :/ Teraz postaram się dodawać regularnie rozdziały, mam nadzieję, że rozdział 14 Wam się spodoba i proszę standardowo o komentarze, Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna więc proszę komentujcie :) a co do drugiego bloga rozdział pojawi się w tym tygodniu :) a na tym myślę że w weekend. Do następnego :*